20 lat UKS Dwójka Kórnik – ŻYCZYMY WAM DUŻO RADOŚCI Z WIOSŁOWANIA !

kiedyś….

Izabela Głowacka: Dwadzieścia lat to kawał czasu, dzieci, które pierwsze przyszły do klubu są już dorosłe. Sekcja wioślarska jest już dorosła.
Małgorzata Iszkuło, współzałożycielka UKS „Dwójka Kórnik”:  A my przez te 20 lat robiliśmy cały czas to samo, rozkręcaliśmy klub, staraliśmy się o sprzęt, robiliśmy nabory i tak dzień po dniu.
IG: Jakie najistotniejsze zmiany dokonały się w tym czasie ?              
MI: Klub się rozrósł, mamy coraz więcej chętnych do trenowania, mamy też coraz więcej sprzętu. To wszystko dzieje się nie tylko dzięki naszemu zaangażowaniu i pracy,  to wspólny wysiłek wszystkich zaangażowanych w rozwój tej dyscypliny. Również rodziców naszych zawodników, których pomoc bywa nieoceniona.
IG: Wspomniałaś , że na początku prowadziłaś ten klub sama…
MI: Oczywiście miałam osoby wspierające, głównie z klubu Posnania, natomiast to prawda, że na początku właściwie cała odpowiedzialność i cała organizacja w ogóle, przystani, klubu, praca z dziećmi, to wszystko było na moich barkach. Natomiast od 2013 roku współpracuje ze mną Piotrek Abrahamczyk, również trener w Posnanii. Od tego momentu zdecydowanie się poprawiło. Po prostu zdjął ze mnie bardzo dużą część pracy trenerskiej z dziećmi. Teraz ja jestem jego wsparciem, a on trenerem głównym.

dzisiaj…

IG: No i tak dotarliśmy do „dzisiaj” Uczniowskiego Klubu Sportowego „Dwójka Kórnik”. A to „dzisiaj” wygląda obiecująco. Przede wszystko jesteście rozpoznawalni. A Wasi zawodnicy odnoszą znaczące sukcesy.
MI: Jesteśmy rozpoznawalni nie tylko tutaj w gminie, nie tylko w województwie, ale też w Polsce. Nasi podopieczni zdobywają medale na takich imprezach jak mistrzostwa Polski, oczywiście w kategorii młodzików
IG: Ilu zawodników liczy sobie sekcja wioślarska ?
MI:  Zwykle od dziesięciu do piętnastu,  ale pamiętam, że na pierwsze treningi, 20 lat  temu, przyszło prawie sto osób. Zrobiliśmy nabór, dzieci były zafascynowane, to było dla nich coś nowego. Natomiast rzeczywiście, po powiedzmy  dwóch, trzech miesiącach zostało dwadzieścia osób, a potem stopniowo zeszło do dziesięciu. Byłam sama, więc nie byłabym w stanie zapewnić bezpieczeństwa na wodzie dużej grupie. No i przede wszystkim nie miałam motorówki, musiałam sobie jakoś radzić.
IG: A kiedy przyszły pierwsze sukcesy? Pamiętasz pierwsze medale dla UKS „Dwójka Kórnik” ?
MI: Ten pierwszy zdobyliśmy chyba w 2013 roku, to był brązowy medal na Mistrzostwach Polski Młodzików, na czwórce podwójnej. To był nasz pierwszy medal na imprezie tej rangi. W tym roku, również na Mistrzostwach Polski Młodzików, nasze młodziczki zdobyły dwa złota, na jedynce i czwórce ze sterniczką.
IG: Trenujecie tylko najmłodszych ?
MI: Tak, na to pozwala nam nasze zaplecze. Po wejściu kategorii młodzik młodszy możemy trenować dzieci mające 11 lat. Jeśli wciągnie ich to, spodoba im się ten sport i chcą kontynuować, to mają możliwość odbywania dalszych treningów w Posnanii . Mamy taką niepisaną umowę z tym klubem od początku naszego istnienia.

z okazji rocznicy

IG: Okrągła rocznica, którą obchodzicie, to najlepsza okazja do składania życzeń.
Czego życzyć Uczniowskiemu Klubowi Sportowemu „Dwójka Kórnik” ?
MI: Myślę, że dobrych zawodników, dzieci, które będą chciały rzeczywiście  zająć się tym sportem, które będą się angażowały, chciały zdobywać  medale, albo też po prostu znajdowały radość w wiosłowaniu. To jest chyba najważniejsze, naprawdę. Bo bez tych dzieci, nic byśmy nie osiągnęli.
IG: To tego Wam życzymy. I jeszcze kolejnych, wspaniałych 100 lat.